Huragan „Melissa” uderzył w region Karaibów pod koniec października 2025 roku i pokazał z całą mocą, jak destrukcyjne skutki może przynieść tropikalny cyklon. W momencie lądowania w południowo-zachodniej Jamaice osiągnął kategorię 5 (według skali Skala Saffira‑Simpsona), z maksymalnymi utrzymującymi się prędkościami wiatru ok. 185 mph (≈ 295 km/h) oraz ciśnieniem centralnym około 892 mbar. Tak ekstremalne parametry powodują ogromne zniszczenia – silny wiatr niszczy budynki, przewraca drzewa i słupy, infrastruktura energetyczna, komunikacyjna i wodna zostaje poważnie uszkodzona. W przypadku „Melissy” wiele obszarów zostało odciętych, zniszczeniu uległy drogi, sieci telekomunikacyjne, a ogromne ilości wody opadowej spowodowały powodzie i osunięcia ziemi.
Drugim kluczowym zagrożeniem jest powódź i sztorm. Huragany jak „Melissa”, poruszając się powoli nad bardzo ciepłymi wodami, zbierają i przenoszą ogromną masę wody w kierunku wybrzeża. Wskazano, że „Melissa” przemieszczała się stosunkowo wolno, co zwiększało czas działania ekstremalnych warunków na danym terenie i potęgowało skutki opadów i sztormowego morza. W regionach przybrzeżnych fale i podnoszący się poziom morza w połączeniu z silnym wiatrem i opadami mogą doprowadzić do zalania domów, zniszczenia infrastruktury portowej i transportowej oraz zagrożenia życia osób znajdujących się w strefach nisko położonych. To zestaw czynników, który znacząco utrudnia ratunek i reakcję po przejściu takiego huraganu.
Trzeci aspekt to monitoring, wczesne ostrzeganie i logistyczne przygotowania — czyli, co można zrobić, by zminimalizować skutki. W przypadku huraganu „Melissa” dane były zbierane m.in. przez National Hurricane Center (NHC) i inne agencje meteorologiczne, które monitorowały intensyfikację burzy, trasę, prędkość wiatru oraz ciśnienie centralne. Pomocne są też zdjęcia satelitarne i modele prognostyczne „na żywo”, które pozwalają śledzić rozwój systemu (np. szybkiej intensyfikacji) i przekazywać ostrzeżenia społecznościom zagrożonym. Dla przykładu, „Melissa” przeszła w krótkim czasie od burzy tropikalnej do huraganu kategorii 4, a następnie 5 — co znacznie ograniczyło czas na ewakuację i przygotowanie. W kontekście przygotowania, kraje zagrożone huraganami powinny mieć sprawne systemy alarmowe, plany ewakuacyjne, zabezpieczenia infrastruktury i świadomość mieszkańców. W przeciwnym razie skutki mogą być katastrofalne — tak jak miało to miejsce w przypadku Melissy. Monitorowanie prędkości wiatru jest niezbędne, nie tylko w obliczu huraganu, ale również w codziennych obserwacjach warunków pogodowych na stacjach meteorologicznych. W tym celu przydają się profesjonalne anemometry, np. wiatraczkowy Kestrel 3500, który charakteryzuje się prostą obsługą, precyzją oraz szerokim zakresem pomiarowym.